Na początku byłam przestraszona, lecz wiedziałam, że wilkołaki nie jedzą innych zwierząt...
... Zazwyczaj.
Podeszłam do Issei i zaczęłam dawać różne znaki, zabawy. Wilkołak popatrzył się na mnie a potem zaczął mnie gonić. Myślałam, że bawimy się w ganianego. Wilkołak zagonił mnie w ciemny kąt, na szczęście światło księżyca tam nie docierało więc Issei opanowała się. Siedziałyśmy obok siebie w ciemnym pomieszczeniu po to aby Issei mnie nie zaatakowała. Przespałyśmy całą noc. Obudziłam się przed Issei i w wilczej postaci dotarłam na Błonie. Potem, kiedy upewniłam się, że nikt mnie nie widzi przemieniłam się. Dotarłam bezszelestnie do wierzy Gryffindor'u.
- Accio - powiedziałam do grubej Damy.
- Co tak wcześnie ? - zawołała po czym otworzyła przejście.
Szybko dotarłam do pokoju dziewcząt z trzeciego rocznika. Przebrałam się i spakowałam. Po chwili przyszła Issei.
- Gdzie byłaś ? - Zapytałam dla pozorów - Czekałam na ciebie, ale nie przyszłaś i poszłam spać
< Issei ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz