Wiecie, że kocham węże, ale innymi zwierzętami przecież nie pogardzę... Nie chodzi mi o zabijanie ich, tylko o to kim są... Kocham węże przez przeszłość. Nigdy nie widziałam jednorożca, chociaż słyszałam o nich wiele historii... Ten jednorożec wydał mi się taki piękny. Obserwowałam go nie spuszczałam z niego wzroku. Nie chciałam iść z innymi po te inne rogi. Wolałam zostać tu i przyglądać się koniowi. Hagrid opowiedział mi wiele o tych wspaniałych stworzeniach
Właśnie skończyły się lekcje i wszyscy uczniowie poszli, w tym ta Nova i jej przyjaciółka. Hagrid ruszył do siebie. Ja zostałam i przyglądałam się zwierzęciu. Rozglądnęłam się, czy nikogo nigdzie nie ma, jednak nie dokładnie. Koń patrzył na mnie i przekręcił głowę w prawo. Podeszłam do niego bardzo powoli, jednak się zatrzymałam. Zaczęłam z nim rozmawiać. Nie wiem, czy mnie rozumiał, ale nie mogłam się postrzymać
- Ciekawe jak to jest być takim magicznym koniem. Możesz latać i być wolnym... Jesteś pięknym koniem, ale i tak wolę węże - na to słowo, koń prychnął - Spokojnie - zaśmiałam się - Ciebie też lubię. Ty jesteś piękny... Na ciebie przynajmniej nie patrzą na wygląd. Dla nich jesteś wspaniałym magicznym stworzeniem, który każdemu może pomóc, ma magiczną moc i w ogóle ... Nie patrzą na ciebie jak na diabła, którego chętnie by wszyscy kaleczyli, a potem wtrącili do lochów, żebym gniła - z czasem, me słowa, przeobraziły się w lęk i ból - Nie patrzą na to kim jesteś, tylko na to jak wyglądasz. Chciałabym po śmierci przeobrazić się w piękne zwierzę, aby wszyscy mnie zostawili w spokoju, nie wyśmiewali się. Mimo, że wszystko kryje w środku, po jakimś czasie, może to wybuchnąć, a tego nie chcę... - przerwałam, gdyż koń podszedł do mnie,a ja siedziałam na trawie. Podszedł do mnie i dał się dotknąć i raz pogłaskać. Potem jak widać czymś się nie zaniepokoił. Ktoś szedł w naszą stronę. Okazało się, że to był Hagrid i te dwie dziewczyny. Szybko uciekłam mając nadzieję, że nikt nie widział moje żalu, strachu, łez i tych słuch. Koń popatrzył na miejsce gdzie zniknęłam, a ja sama pobiegłam w głąb lasu... przy okazji sobie posiedziałam na drzewach, omijając wszystkie lekcje jakie mi zostały...
<Nova? lub jej przyjaciółka?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz