- Fajna sowa - powiedziałam
- Dzięki, a ty nie masz sowy ? - zapytał
- Nie, wolałam kota - powiedziałam uśmiechnięta.
Nagle poczułam coś miękkiego koło nogi, to był Magic, najwyraźniej był głodny.
Posadziłam go na ławce i dałam kawałek mięsa, zjadł je w kilka sekund.
- Ale żarłok - zaśmiała się Gabrielle
- A żebyś wiedziała - powiedziałam uśmiechnięta.
Po skończonym jedzeniu wybrałyśmy się na lekcję. Nie lubiłam Historii Magii. Była strasznie nudna, lecz słuchanie osoba która przeżyła tą historię było bardzo ciekawe. Po 10 minutach lekcji zasnęłam, obudził mnie delikatne szarpanie.
- Nova, Nova za pięć minut koniec lekcji - szepnęła moja towarzyszka niedoli.
Po dzwonku wybiegłam pierwsza z klasy i czekałam na Gabrielle.
- Fajnie się spało ? - zapytał uśmiechnięta
- Nie, ławka była za twarda - zaśmiałam się
< Gabrielle ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz