- Zaczekaj - zawołałam
Alexandra stanęła i patrzyła się na mnie poważna.
Rzuciłam się jej na szyję i powiedziałam:
- Dziękuje
Alexandra była dość zaskoczona, lecz ja po chwili odczepiłam się od niej i poszłam pomóc wilczkowi, moja mama nauczyła minie robić kilka eliksirów, które pomagają na obrażenia. Zebrałam kilka ziół, niektóre wzięłam od Hagrida, a inne podwędziłam na Eliksirach. Wilk leżał w małym "namiocie", który zrobiłam z Suchej trawy, słomy i Gałęzi. Opiekowałam się nim i podawałam mu lekarstwo. W końcu musiałam wrócić do szkoły.
- Nova gdzie byłaś ! - krzyknęła na mnie Dyrektorka
- Ja... Byłam... W dormitorium ! - próbowałam wymyślić coś
- A to ciekawe, byliśmy tak, a ciebie tam nie było
Nie wiedziałam co powiedzieć.
- Nova do mojego gabinetu - zawołała w końcu pani Dyrektor
Szłam spokojnie próbując coś wymyślić, przyznać się, że gadam z wilkami ? Nawet w szkole dla czarodziejów to dziwne. Jeśli to powiem dostanie mi się, a nawet mogą odkryć że jestem Animagiem.
Kiedy weszłam do Gabinetu była tam Alexandra.
- Poczekajcie tu zaraz przyjdę. - powiedziała nauczycielka i wyszła
- Co im powiedziałaś ?
- Jeszcze nic
- Nie mów, że rozmawiam z tym wilkiem.
Alexandra zdziwiła się, lecz nie mogłam jej od tak powiedzieć " Nie mów, bo jestem niezarejestrowanym Animagiem i mogę wylecieć ze szkoły" Ta sytuacja była strasznie ciężka.
< Alexandra ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz